Wiadomości

Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na basenie

Data publikacji 18.01.2017

Wczoraj po południu w Wiśle na basenie w ośrodku sportowym przy ulicy Olimpijskiej utonął 12-letni chłopiec. Jego rówieśnik, który również przebywał pod wodą, przebywa w bielskim szpitalu pod opieką lekarzy. Śledztwo prowadzą wiślańscy policjanci pod nadzorem cieszyńskiej prokuratury.

Jak ustalili policjanci, grupa 33 nastolatków z powiatu zgierskiego w wieku od 9 do 16 lat w niedzielę 15 stycznia przyjechała w góry na zimowisko. W Wiśle przebywają pod opieką trzech osób dorosłych i kierownika. Wczoraj po południu dziewiętnastu nastolatków wraz z dwoma opiekunami wybrało się na basen w ośrodku sportowym przy ulicy Olimpijskiej w Wiśle. Na basenie oprócz grupy nastolatków przebywały także inne osoby. Około 15.00 jeden z nastolatków podczas kąpieli zauważył, że jego dwóch kolegów znajduje się pod powierzchnią wody, na dnie basenu. Jeden z opiekunów wyciągnął chłopców z basenu. Natychmiast została przeprowadzona reanimacja. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Mimo wysiłków ratowników i kilkudziesięciominutowej reanimacji, jednego chłopca nie udało się uratować. Drugi został przewieziony do szpitala w Bielsku-Białej. Jego stan lekarze określają jako ciężki. Na miejscu trwały oględziny śledczych pod nadzorem prokuratora. Do późnych godzin nocnych policjanci ustalali okoliczności i zabezpieczali ślady. Opiekunowie oraz obsługa basenu byli trzeźwi. Wstępnie ustalono, że osoba pełniąca funkcję ratownika, w chwili wypadku nie przebywała przy lustrze wody. Policjanci ustalają jej uprawnienia. Prokurator zarządził sekcję zwłok. Wczoraj wieczorem o tym tragicznym zdarzeniu zostały powiadomione rodziny chłopców. Zapewniono również pomoc psychologiczną rodzinie oraz dzieciom wypoczywającym w Wiśle. Na dziś zostały zaplanowane przez policjantów przesłuchania dzieci w obecności opiekunów oraz psychologów. Śledztwo prowadzą wiślańscy policjanci pod nadzorem cieszyńskiej prokuratury.

Zimowisko zostało zorganizowane przez Urząd Gminy w Zgierzu.

Powrót na górę strony