Wiadomości

Agresja nie popłaca.

Data publikacji 19.07.2018

O tym, że agresja nie popłaca przekonał się 28 letni mężczyzna, który umyślnie głową wybił szybę w innym samochodzie. Policjanci ze Strumienia zatrzymali go krótko po zdarzeniu. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna zdenerwował się po tym, jak doszło do nieporozumień na drodze z innym kierowcą. Wyszedł wtedy z auta, wybił szybę w samochodzie pokrzywdzonego i groził mu. W związku z obrażeniami jakich doznał w wyniku uderzenia musiał zostać przewieziony do szpitala. Teraz o dalszym losie podejrzanego zadecyduje prokurator.

Oficer dyżurny po otrzymaniu zgłoszenia o drogowym agresorze, na miejsce natychmiast wysłał patrole będące w pobliżu. Sprawca oddalał się w kierunku Pawłowic. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci ruszyli w pościg za sprawcą zniszczenia mienia. Zatrzymali go na terenie miejscowości Studzionka.

Mundurowi ustalili, że między kierowcami opla i iveco doszło na drodze do nieporozumień. Oplem podróżowało małżeństwo z dzieckiem, z kolei iveco poruszało się trzech mężczyzn. Kiedy kierujący oplem zatrzymał się na jednym ze skrzyżowań w Chybiu, wtedy z iveco wyszedł pasażer i wybił tylną szybę opla uderzając głową i ręką. Agresor groził po tym jeszcze 30-latkowi słownie, a następnie wsiadł do samochodu i wspólnie z innymi odjechał. Bardzo przytomnie w całej sytuacji zachował się pokrzywdzony przekazując policjantom dane niezbędne do zatrzymania sprawcy.

Gdy policjanci zatrzymali iveco okazało się, że sprawca siedział z tyłu samochodu cały zakrwawiony. W wyniku uderzenia głową o szybę opla doznał licznych obrażeń. Miał również ranną rękę. 28-latek był też pod wpływem alkoholu. W związku z obrażeniami, jakich doznał wymagana była natychmiastowa pomoc pogotowia. Szczegóły sprawy wyjaśniają teraz śledczy z Komisariatu Policji w Strumieniu. O dalszym losie podejrzanego zadecyduje prokurator. Mężczyzna za swoje nieodpowiedzilane i agresywne zachowanie oraz popełnione przestępstwa – zniszczenie mienia oraz groźby karalne, może trafić do więzienia nawet na 5 lat. Agresja, jak widać, nie popłaca.

Powrót na górę strony