Wiadomości

9-letnie dziecko spadło z wyciągu narciarskiego

Data publikacji 13.01.2017

O dużym szczęściu może mówić 9-letni narciarz z Warszawy i jego rodzina. Wczoraj chłopiec spadł z wyciągu krzesełkowego na jednym ze stoków narciarskich w Wiśle. Według relacji świadków chłopiec spadł z wysokości około 10 metrów. Jego upadek zamortyzowała gruba warstwa śniegu. Mimo tak dramatycznie wyglądającego zdarzenia nie doznał on żadnych obrażeń ciała. 9-latek trafił do szpitala na obserwację. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z wiślańskiego komisariatu.

Wczoraj o 21.00 na jednym z wiślańskich stoków narciarskich doszło do nieszczęśliwego wypadku. 65-letni mieszkaniec Warszawy wraz ze swoim wnukiem zjeżdżali na nartach. 9-letni chłopczyk wraz z dziadkiem po raz kolejny chcieli skorzystać z wyciągu krzesełkowego. Podczas wsiadania na kanapę chłopiec nie usiadł i wywrócił się. 65-latek widząc co się dzieje, zdążył chwycić chłopca i próbował wciągnąć go z powrotem na siedzenie. Mężczyzna oraz świadkowie zdarzenia mieli wołać o pomoc i zatrzymanie wyciągu. Jednakże wyciąg poruszał się dalej. Po jakimś czasie chłopiec wypadł z rąk dziadka i spadł z dużej wysokości. Narciarze widzący upadek zatrzymali się i udzielili pierwszej pomocy chłopcu. Do akcji wkroczyli ratownicy narciarscy. Na szczęście upadek chłopca zamortyzowała gruba warstwa śniegu. Mimo tak dramatycznie wyglądającego zdarzenia nie doznał on żadnych obrażeń ciała. 9-latek trafił do szpitala na obserwację. 65-letni mieszkaniec Warszawy i pracownik obsługujący wyciąg byli trzeźwi. Policjanci z wiślańskiego komisariatu wyjaśniają okoliczności tego wypadku i prowadzą postępowanie sprawdzające w tej sprawie.

Powrót na górę strony